poniedziałek, 19 września 2016

Raj i nieskończone Ogrody Wschodu

We wszystkich wielkich religiach znanych ludzkości istnieją kierunki mistyczne czy ezoteryczne, które szukają niekonwencjonalnych dróg i ścieżek, aby dotrzeć do ostatecznego celu, do bóstwa czy Boga, Absolutu. W zależności od tradycji religijnej jest nim na przykład osobowy Bóg, Absolut, nieskończona Światłość, wieczna Szczęśliwość etc. Również w islamie istnieje podobny kierunek, zwany tasawwuf, będący kulminacją i koroną duchowości islamu, a podstawą uniwersalnego w swej istocie sufizmu. Na początku dominowała wśród mistyków muzułmańskich surowa asceza wynikająca z lęku przed Bogiem jako sprawiedliwym, ale okrutnym Sędzią. W późniejszej fazie rozwoju miejsce rygoryzmu zajęły poznanie i miłość. Konkretnie chodziło o pełne poznanie jedności i jedyności Boga (tauhid), a także o dążenie do zespolenia się z nim przez całkowite oddanie siebie. Mistycy muzułmańscy przyjmowali, że istnieje tylko jedna droga do poznania wiedzy prawdziwej, która prowadzi przez wewnętrzne do­świadczenie, ekstazę i jedność z Bogiem - Droga Wzniesienia, Ścieżka do Boga (Allah). Poza mistycyzmem ludowym rozwinął się w islamie mistycyzm filozoficzny pozostający pod silnym wpływem neoplatońskiej doktryny o emanacji, który przyjął postać monizmu i panteizmu. Największym jego przedstawicielem był myśliciel i poeta arab­ski, Ibn al-‘Arabi zwany Wiekim Szajchem. Oba rodzaje tasawwuf (mistyka, mistycyzm), ten ludowy i ten filozoficzny, kształtują również współczesne oblicze islamu, a także eksplorowane są przez odwiecznie uniwersalistyczny sufizm. 



W nieskończonych „Ogrodach Wschodu” Selima Chazbijewicza 


Topos ogrodu należy do najważniejszych motywów w kulturze europejskiej i bliskowschodniej oraz perskiej. Według Starego Testamentu, to właśnie w Rajskim Ogrodzie Bóg (hebr. Eloah, JHWH) umieścił człowieka (Adam Kadmon) zaraz po jego stworzeniu. Jednakże człowiek zwiódł Boga (Eloah, JHWH), za co spotkała go kara wygnania (banicja) z Raju do krainy, w której miejsce wiecznej szczęśliwości zajęła codzienność nękana chorobami i śmiercią (świat śmiertelnych). Od tej pory topos ogrodu wiąże się ściśle z mitem wygnania, w którym człowiek pełni rolę wiecznego wędrowca (homo viator), tułacza przemierzającego przestrzeń planu ziemskiego oraz zaświatów dla życia pośmiertnego. 

Pewna obcość przestrzeni doświadczanej przywoływała jednak od samego początku myśl o rajskiej Krainie Utraconej. Miejscem uobecniania się tego fantazmatu (bo dzisiaj chyba i w taki sposób można mówić o toposie ogrodu) stała się sztuka. Stąd też interesujący nas topos czy symbol podlegał takim samym przemianom jak dziedzina, której stał się integralną częścią. W pracach naukowych poświęconych motywowi ogrodu w różnych epokach kulturowych, możemy przeczytać m.in. o jego typach w klasycyzmie (ogród angielski i ogród francuski), o procesie uduchowienia ogrodu u romantyków, czy też o ogrodach onirycznych w literaturze dwudziestowiecznej. 

Warto jednak przyjrzeć się toposowi ogrodu również w perspektywie transkulturowej. Okazją ku temu może być, wydany w Polsce tom poetycki Selima Chazbijewicza. Autor jest muzułmaninem, polskim Tatarem, a więc przedstawicielem wyrosłej na styku wielkich kultur Wschodu i Zachodu grupy etnicznej, która najbardziej chyba doświadczyła kulturotwórczej roli Pogranicza. Książka poety nosi tytuł „Hymn do Sofii” (Olsztyn 2005) i zawiera kilkadziesiąt utworów zebranych w dwa cykle: „Nieskończoność” i „Ogrody Wschodu”. 

piątek, 16 września 2016

Amjad Sabri - Qawwal zamordowany

Amjad Sabri – Qawwal z Pakistanu zamordowany: "Moje ciało jest jak rabaab" 


W dniu 22 czerwca 2016 roku Amjad Farid Sabri (Amdżad Farid Sabri) został zastrzelony w swoim samochodzie w Karaczi. Amdżad zginął od pięciu kul wystrzelonych przez dwóch uzbrojonych motocyklistów. Do zabójstwa przyznali się pakistańscy talibowie, jednak sprawa nie została wyjaśniona. Wiadomo jednak, że talibowie potępiają muzykę qawwali jako heretycką i bałwochwalczą. Choć jest to muzyka religijna, jest zakazana, ponieważ nie pasuje do ich wizji strachu, posłuszeństwa i obezwładniającej ciasnoty umysłu, których to przekonań, co warto podkreślić, nie podziela zdecydowana większość muzułmanów. Zabójstwo Amjada spowodowało powszechne oburzenie, tysiące osób uczestniczyło w pogrzebie, ponieważ Sabri był uwielbiany przez tak wielu. Był serdecznym, uśmiechniętym i szczodrym człowiekiem, który odnosił się do każdego z życzliwością i dyskretnie pomagał wielu rodzinom. Jego śmierć jest dla nas wszystkich ogromnie bolesna” – powiedział Rauf Saami Qawwal. 

Amjad Fareed Sabri 

Napastnicy na motocyklach zastrzelili w środę w Karaczi Amjada Sabriego, sławnego pakistańskiego kantora sufickiej muzyki qawwali. Dwa dni wcześniej zamaskowani sprawcy uprowadzili syna głównego sędziego prowincji Sindh w dolnym biegu Indusu. Karaczi, 20-milionowa metropolia i stolica prowincji Sindh, jest nękane przemocą na tle politycznym, etnicznym i wyznaniowym, głównie przez heretyckich salaficko-wahabickich terrorystów znajdujących się na przestępczym marginesie islamu. Amjad Sabri, 45-letni muzyk, to jeden z najsławniejszych w Azji Południowej wykonawców qawwali - sufickiej muzyki z wielką intensywnością wysławiającej Allah Boga. Tradycja ta liczy ponad 700 lat, a w jej repertuarze znajdują się utwory największych poetów, m.in. turecko-perskiego mistyka Amira Khusro Dehlawiego. Przepojona zachwytem i radością, niesie uniwersalne przesłanie braterstwa, przyjaźni, pokoju i miłości. Napastnicy z heretyckiej mafii salaficko-wahabickiej oddali strzały przez przednią szybę, kiedy Amjad Sabri zjeżdżał z mostu w zatłoczonym rejonie miasta, w pobliżu tunelu noszącego imię jego sławnego ojca. 

Według pakistańskiej policji pakistański gwiazdor qawwalich był od początku celem zamachu, a do ataku przyznała się jedna z frakcji pakistańskich talibów, przestępczej mafii salaficko-wahabickiej działającej podobnie jak sycylijska katolicka Cosa Nostra i podobne ugrupowania. Trzykrotnie postrzelony zmarł w drodze do szpitala stając się kolejnym sufim-męczennikiem (szahid) wiary w Boga, mistyki, muzyki i poezji. Ranny został też jadący z nim krewny. Na pogrzebie Amjada Sabriego w dniu 23 czerwca 2016 roku pojawiło się kilkaset tysięcy osób tworząc jednocześnie wielką spontaniczną manifestację protestu przeciwko zbrodniom salaficko-wahabickiej przestępczej mafii-sekty w łonie islamu. W Pakistanie sufizm ma miliony zwolenników i praktyków, którzy w ostatnich latach poddawani są coraz ostrzejszym terrorystycznym represjom przez niewielkie ekstremistyczne ruchy pseudo muzułmańskie z pogranicza islamu i gangów narkotykowych (m.in. przez wahabitów i salafitów). Pakistańcy tzw. talibowie salaficko-wahabiccy żyją głównie z przemytu i handlu narkotykami oraz alkoholem (zakazy w islamie), a o zbrodniach dokonywanych przez zbójeckie gangi narkotykowe jest wiele dobrze udokumentowanych historii kryminalnych (terroryzm związany jest ściśle z handlem narkotykami na wielką skalę oraz ćpaniem). Policja i brygada antyterrorystyczna dopiero po pięciu miesiącach zdołała aresztować dwóch bezpośrednich wykonawców zabójstwa, a po wnikliwym śledztwie, dopiero w 2018 roku, wojskowy trybunał sądowy skazał tych zwyrodnialców na słuszną za taką zbrodnię karę śmierci plus dodatkowo za handel narkotykami i udział w zoofilskich orgiach (byli zboczeni do zwierząt).