Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fana. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fana. Pokaż wszystkie posty

środa, 7 lutego 2018

Muraqaba - medytacja suficka

MURAQABA - Medytacja suficka, jej stadia i metody  


Muraqaba, murakaba, muraaqaba, murakebe - po arabsku: مراقبة - to sufickie słowo oznaczające medytacje i kontemplacje. Dosłownie jest to arabski termin oznaczają "doglądanie", "czuwanie", "zatroszczenie się", "dopilnowanie", „czekanie”, „ochranianie” lub "mieć oko na coś/kogoś". Metaforycznie, pokazuje to, że wraz z medytacją, osoba czuwa nad czymś, dogląda czegoś czy troszczy się o coś, co wedle sufich jest pracą duchową doglądania i zatroszczenia się o duchowe serce czy samą boską duszę w sercu, co oczywiście wymaga sporej wiedzy o sercu i duszy, o otoczeniu oraz środowisku serca i duszy, a także o Stwórcy serca i boskiej duszy. Generalnym celem muraqaba jest tak głębokie skupienie się na Bogu, aby realnie doświadczyć Obecności Boga. 

Medytacja Suficka - Ajmer, Indie

Aby praktykować muraqaba radzi się zorganizować zaciszne miejsce, spokojną komnatę czy chociaż mały pokoik, oświetlony niezbyt mocno ani niezbyt ciemny, w którym łatwo się skupić, odprężyć i zaabsorbować sprawami metafizycznymi. Miejsce do praktykowania musi dawać poczucie bezpieczeństwa, bez osób które przeszkadzają, hałasują, indagują. Potrzeba dobrych warunków dla pełnego skupienia umysłu i uwagi na przedmiocie medytacji. Praktyki ćwiczeń koncentracji i medytacji wykonuje się w przeznaczonych do tego pozycjach ciała, w tym szczególnie w siadzie skrzyżnym (tureckim) oraz w siadzie klęcznym, z wyprostowanym tułowiem i rozluźnionym ciałem. 

I. Etapy i stany Muraqaba

Istnieje kilkanaście etapów czy pięter albo stanów medytacji zwanych maqamat (po arabsku: مقامات stadia, etapy, piętra, fazy, stacje) w których sufi i derwisze szeroko ujmują oraz kategoryzują swoją drogę wzniesienia na duchowe wyżyny ku niebiosom. Kategoryzacja etapów medytacji jest nieco arbitralna czy schematyczna, a każdy stopień czy etap miewa wiele podpoziomów czy odmian, zatem nie zawsze łatwo komuś bez głębszego doświadczenia rozeznać się w owych głębiach duchowej podróży ku boskiej świadomości. Podczas procesu przebudzenia i oświecenia, niektóre etapy mogą się połączyć i zlewać lub wzajemnie na siebie zachodzić, szczególnie jeśli chodzi o etapy sąsiadujące ze sobą. 

Poznawanie Jaźni (Gnoza Ego) 


1. Ghanood (Senność, ospałość, półsen)

Ghanood (ghanud to początkowy etap praktyki medytacyjnej (muraqaby). Kiedy człowiek rozpoczyna praktykowanie medytacji, zwykle wchodzi w senny czy półsenny stan medytacyjny, a czasem wręcz notorycznie zasypia, nawet siedząc w pozycji lotosowej. Z upływem czasu i postępu w praktyce osoba medytująca przechodzi w stan pośredni pomiędzy śnieniem a czuwaniem, na pogranicze zaśnięcia i jawy, snu i czuwania. Osoba zwykle pamięta, że coś się w takim stanie działo czy widziało, jednakże nie jest zwykle w stanie wyszczególnić dokładnie co się wydarzyło. Na tym etapie, każda próba medytowania bywa lekiem nasennym, gdyż powoduje zasypianie, a już szczególnie medytowanie wieczorem przed snem kończy się zwykle zaśnięciem. Niestety, bardzo wielu praktykujących rozmaite medytacje, nawet przez wiele lat, pozostaje na tym początkowym etapie, nie opuszcza tego pierwszego piętra praktykowania (siedzenie medytacyjnego). Sztuką jest tutaj nauczyć się trwać w świadomości pomiędzy jawą, a snem, ale jednak nie zasypiać, jak to się zdarza większości praktykujących ze słabszą motywacją i słabą wolą. 

piątek, 7 marca 2003

Sufizm - duchowość błogosławiona przez Mahatmę

Sufizm - duchowość błogosławiona przez Mahatmę z Himalajów 


Chyba wszyscy praktykujący sufizm na Zachodzie, w Ameryce i w Europie, znają opowieść o tym jak genialny muzyk i adept sufickiej szkoły nizamijja Hazrat Inayat Khan tytułowany jako Pir-o-Murshid spotkał w Himalajach wielkiego mistrza, Mahatmę, Mahatma Himalaya, od którego otrzymał ostateczne błogosławieństwa, aby nieść światu Duchowe Orędzie Oświecenia. Tak już jest, że pieczęć autentyczności duchowej szkoły potwierdzają żyjący w Odwiecznym Duchu mistrzowie z Himalajów, którzy osiągnęli oświecenie i wyzwolenie. Nie ma tu znaczenia czy szkoła duchowa jest wedyjska, dżinijska, sikhijska czy suficka. Wielki poeta i tańczący derwisz Dżelaluddin Rumi także w Himalajach, w Hindukuszu spędzał czas na modłach, medytacjach i poszukiwaniu oświecenia, a dopiero potem wyruszył do Turcji i osiadł w Konya. Jest wspólny mianownik duchowej Drogi Oświecenia, obszar w którym spotykają się ci wszyscy zbawiciele, którzy podejmują najwyższą wysiłek, którzy nauczają ludzkość na najwyższym możliwym poziomie. W tym kontekście nie dziwią wschodnie opowieści o podróżach Issa - Jezusa Chrystusa do Indii i Tybetu, o jego wtajemniczeniach duchowych u Brahmanów w Północnej Indii, Hindukuszu i Himalajach. Raczej brak takowych doświadczeń w życiu Issa - Jezusa Chrystusa dyskwalifikuje go w roli potencjalnego mistrza zbawiciela i nauczyciela ludzkości. 

Hazrat Inayat Khan - Sufi Murshid - Chishti Nizami

(2) Każdy kolejny mistrz ma mistrzów od których się uczył i uzyskał potwierdzenie swoich kwalifikacji, chociaż ludzie na Zachodzie, w Ameryce i Europie często ignorują to wielkie prawo duchowe. Ci, od których się uczymy zanim zostaniemy nauczycielami czy mistrzami duchowości, nie mogą być astralnymi duchami ani zjawami z transów medytacyjnych. To realni mistrzowie z krwi i kości, a wszystko to, co się pojawia w wizjach, jeśli jest zaakceptowane przez żyjących nauczycieli duchowych, może być jedynie skromnym uzupełnieniem, nigdy podstawą działalności. Czcimy i szanujemy swoich duchowych nauczycieli i mistrzów, wszystkich, którzy wskazali nam Światło Oświecenia i Wyzwolenia z kołowrotu samsary, z kręgu materialnych narodzin i śmierci. Dopiero, kiedy ludzie zapominają o swoich małych własnych ścieżkach i błądzeniu, pojawia się przed ludzkimi istotami Wielka Droga Nieba w dawnych Chinach nazywana Tao Nieba (Drogą Nieba). Do Wielkiej Drogi trzeba dojrzeć tak umysłowo i emocjonalnie jak duchowo. Wielka Droga nie wpuszcza ludzi nieprzygotowanych ani nieprzydatnych. Zapewne dlatego jest na Zachodzie tysiące liderów promujących jakieś własne ścieżki, które wszystkie prowadzą donikąd, a czasem w najciemniejszy mrok i wieczną zgubę. Wielka Droga nie potrzebuje martwych dusz ani pseudoduchowych dorobkiewiczów.

(3) Przygotowanie do Wielkiej Drogi Nieba, do Ścieżki Boskości (Daiva Margah, Sufi Tariqah) polega na ścieraniu ego (nafs), na rozpuszczaniu ego (nafs), na wyzbywaniu się egotyzmu. Ksobne nastawienie na „ja” i „moje” nie ma nic wspólnego z rozwojem duchowym, chociaż kształcenie ego w kierunku sprawnego funkcjonowaniu w świecie materialnym jest częścią treningu szlifowania egotycznej jaźni. Można sobie wyobrazić tę transformację ego na przykładzie rozpuszczania soli albo cukru w herbacie. Woda jest rozpuszczalnikiem, a sól czy cukier rozpuszczając się nie ginie tylko zmienia swoją postać, zmienia stan skupienia. Materiał ego zostaje upłynniony w taki sposób, że traci swój kształt i traci swoją trwałość przyjmując formę naczynia w którym jest nośnik ego. Charakter osoby nie ginie ale staje się płynny, emanuje z osoby, chociaż nie widać jego struktury. Egotyzm reakcji i schematów zanika w miarę rozpuszczania ego, zabrudzenia jaźni zostają wymyte, ale smak soli czy cukru pokazujący esencję ludzkiej natury pozostaje. Podstawą dla transformacji egotycznej natury jest rozpuszczanie w żywej obecności mistrza duchowego, a kto nie miał mistrza, ten na pewno nie przeszedł tego podstawowego procesu uduchowienia, zatem nie może być człowiekiem duchowym. Tysiące liderów szukających odrobiny zarobku na Zachodzie podaje się za światłych mistrzów ale nie przeszło procesu rozpuszczenia ego (nafs) w podstawowym stopniu, w Obecności Mistrza (Murszida, Guruh) co zupełnie dyskwalifikuje ich nauczanie i ścieżki oraz przydatność dla duchowego wzrostu ludzkości. Takich mistrzuniów należy się strzec niczym wilków w baranich skórach, a najwięcej ich pochodzi z USA, Kanady, Australii, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii.