poniedziałek, 23 lutego 2015

Australia walczy z dżihadem sekty wahabitów

Każdy kto walczy przeciwko Australii straci jej obywatelstwo i związane z tym przywileje – zapowiada australijski premier Tony Abbott. Australijskie władze przechodzą do ofensywy w walce z wahabitami i salafitami - islamskimi radykałami. W połowie lutego 2015 roku w wybrzeże Australii uderzyły dwa potężne cyklony, które wyrywały drzewa, zrywały dachy i podtapiały ulice, ale w światowych mediach nie cyklony, tylko zaostrzenie przepisów o obywatelstwie, które miałyby ochronić Australię przez terroryzmem wahabickim wywołało prawdziwą burzę. „Osoby, które walczą przeciwko Australii stracą obywatelstwo naszego kraju” – mówił premier Tony Abbott, stojąc w siedzibie głównej policji w Canberze. Dotyczy to również osób, które urodziły się w Australii. Mówiąc o przywilejach, premier miał na myśli możliwości swobodnego wyjazdu i powrotu do kraju, ograniczenie dostępu do świadczeń socjalnych czy usług konsularnych za granicą. 


Premier Abbott przypomniał, że australijscy żołnierze walczą w Afganistanie i w Iraku, a jesienią 2014 roku Australia wysłała do walki z wahabicką sektą zwąca się Państwem Islamskim 600-osobowy kontyngent żołnierzy i osiem samolotów wielozadaniowych. Ze słów premiera wynikało też, że australijscy żołnierze walczą z salafickimi i wahabickimi terrorystami nie po to, żeby w domu mieć ataki terrorystyczne. Czyli albo walczysz z nami, albo jesteś przeciw nam. Mocne słowa australijskiego premiera to konsekwencja nasilającego się strachu społeczeństwa przed bandyckimi atakami nawiedzonych ideologicznie salafitów z sekty wahabitów. Jesienią 2014 roku gruchnęła wiadomość o tym, że bojownicy z wahabickiej sekty Państwa Islamskiego (IS) planowali w Sydney publicznie zamordować przez ścięcie kilkadziesiąt przypadkowych osób. Australijski wywiad przechwycił apele zajmującego wysoką pozycję w strukturach wahabickiej sekty Państwa Islamskiego Australijczyka - według prokuratora generalnego Australii nawołująca osoba pochodziła z Afganistanu, ale mieszkająca w Australii i mająca australijskie obywatelstwo. Zabójstwa miały być pokazówką zbójeckich skłonności sekty wahabitów. Miały zasiać strach przed sektą wahabitów i chyba zasiały. Zatrzymano wówczas 15 osób podejrzewanych o przygotowywanie ludobójczej zbrodni. Na początku stycznia 2015 roku policja kryminalna Australii aresztowała kolejne dwie osoby podejrzane o wahabicki terroryzm, 24- i 25-latka, którzy przygotowywali atak w imieniu saudyjskiej sekty wahabitów zwących się Państwem Islamskim.