Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mahatma. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mahatma. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 12 czerwca 2016

Pir-o-Murshid Hazrat Inayat Khan

Hazrat Inayat Khan - Pir-o-Murshid Zakonu Sufi na Zachodzie


Życiorys HIK w wielkim skrócie 


Pir-o-Murshid Hazrat Inayat Khan
Hazrat Inayat Khan — wybitny muzyk, poeta, pisarz, praktyk ścieżki sufi (ṣūfī) nauczyciel i mistrz suficki. Jako pierwszy dokonał pełnego przeniesienia nauczania sufich na Zachód, do Ameryki i Europy. Założyciel Zakonu Sufi na Zachodzie (The Sufi Order in the West), którego współczesna nazwa to Międzynarodowy Zakon Suficki (Sufi Order International). 

Urodził się około północy dnia 5 lipca 1882 roku w Barodzie, w Indiach, w muzułmańskiej rodzinie słynnych muzyków, którzy mieli prawo użytkowania nadawanego od czasów mogolskich tytułu Khan, w spolszczeniu pisanego jako Chan (Wódz, Lider, Król). Khan to imię tytularne pochodzenia mongolskiego i turkijskiego, a najsłynniejszą osobą nazywaną per Khan jest Czyngis Chan (Genghis Khan) czy chociażby Timur Chan. Sufi Khan oznacza lidera czy dosłownie Króla Sufich. 

Dom rodzinny Hazrat Inayat Khana był salonem artystycznym, w którym spotykali się przedstawiciele świata sztuki — literaci, malarze, filozofowie, a także mistycy różnych wyznań religijnych. Od dzieciństwa uczył się gry na winie, tradycyjnym indyjskim instrumencie strunowym, zdobywał nagrody i wyróżnienia. Jako osiemnastolatek odbył pierwsze tournée po Indiach. Jego talent zyskał wówczas powszechne uznanie. W roku 1903 roku opublikował w Hindustanie zbiór 75 klasycznych pieśni indyjskich.

Jego pierwszym nauczycielem duchowym był pochodzący z Medyny Mohamed Abu Hasan, mistrz sufickiej szkoły Czisti (Chishty, Ćiśti). Pod jego kierunkiem Hazrat Inayat Khan zgłębiał także nauki kilku innych szkół sufickich, między innymi: Nakszbandi, Suhrawardi i Qadiri. Podczas trwających kilka lat studiów mieszkał w Kalkucie. Wkrótce po ukończeniu nauki, w 1910 roku, zainspirowany przez murszida (przewodnika duchowego, mistrza prawości i sprawiedliwości), wyruszył do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, aby szerzyć posłanie sufich w kulturze Dzikiego Zachodu. Przez dziesięć lat podróżował po USA i Europie. Dawał koncerty i wykłady, akompaniował słynnym tancerkom: Macie Hari i Ruth Saint Denis.

Pierwszy krąg uczniów czyli sufickich murid stworzył w San Francisco w USA. W roku 1920 osiadł na stałe w Suresnes pod Paryżem. Założył tam europejską szkołę suficką, gdzie prowadził wykłady i warsztaty. Był niestrudzonym nauczycielem, pisarzem i muzykiem.

W 1926 roku dla poratowania zdrowia wyjechał do rodzinnego kraju. Podłamany był postawą ludzi z Zachodu, którzy często porzucali inicjacyjną ścieżkę duchowego rozwoju, co jest zupełnie nie do przyjęcia na Wschodzie. Zmarł w Delhi 5 lutego 1927 roku, pozostawiając jako jedynego legalnego sukcesora swojego nieletniego syna, Pir Vilayat Inayat Khana. 

Zainicjowany przez Hazrat Inayat Khana Sufizm Zachodu, nie jest religią, a raczej ucieleśniającą ideały humanizmu ścieżką życia, której obce są wszelkie bariery rasowe, czy wyznaniowe. Naczelną zasadą jego nauk było poszukiwanie esencji łączącej wszystkie religie świata — w trakcie wykładów często mawiał: — Sufi widzi prawdę we wszystkich religiach. Podobnie w tematyce sufizmu i zakonów oraz bractw sufickich Hazrat Inayat Khan mawiał: - Wszystkie zakony sufickie są jednym zakonem. Sufizm jest jeden. 

piątek, 7 marca 2003

Sufizm - duchowość błogosławiona przez Mahatmę

Sufizm - duchowość błogosławiona przez Mahatmę z Himalajów 


Chyba wszyscy praktykujący sufizm na Zachodzie, w Ameryce i w Europie, znają opowieść o tym jak genialny muzyk i adept sufickiej szkoły nizamijja Hazrat Inayat Khan tytułowany jako Pir-o-Murshid spotkał w Himalajach wielkiego mistrza, Mahatmę, Mahatma Himalaya, od którego otrzymał ostateczne błogosławieństwa, aby nieść światu Duchowe Orędzie Oświecenia. Tak już jest, że pieczęć autentyczności duchowej szkoły potwierdzają żyjący w Odwiecznym Duchu mistrzowie z Himalajów, którzy osiągnęli oświecenie i wyzwolenie. Nie ma tu znaczenia czy szkoła duchowa jest wedyjska, dżinijska, sikhijska czy suficka. Wielki poeta i tańczący derwisz Dżelaluddin Rumi także w Himalajach, w Hindukuszu spędzał czas na modłach, medytacjach i poszukiwaniu oświecenia, a dopiero potem wyruszył do Turcji i osiadł w Konya. Jest wspólny mianownik duchowej Drogi Oświecenia, obszar w którym spotykają się ci wszyscy zbawiciele, którzy podejmują najwyższą wysiłek, którzy nauczają ludzkość na najwyższym możliwym poziomie. W tym kontekście nie dziwią wschodnie opowieści o podróżach Issa - Jezusa Chrystusa do Indii i Tybetu, o jego wtajemniczeniach duchowych u Brahmanów w Północnej Indii, Hindukuszu i Himalajach. Raczej brak takowych doświadczeń w życiu Issa - Jezusa Chrystusa dyskwalifikuje go w roli potencjalnego mistrza zbawiciela i nauczyciela ludzkości. 

Hazrat Inayat Khan - Sufi Murshid - Chishti Nizami

(2) Każdy kolejny mistrz ma mistrzów od których się uczył i uzyskał potwierdzenie swoich kwalifikacji, chociaż ludzie na Zachodzie, w Ameryce i Europie często ignorują to wielkie prawo duchowe. Ci, od których się uczymy zanim zostaniemy nauczycielami czy mistrzami duchowości, nie mogą być astralnymi duchami ani zjawami z transów medytacyjnych. To realni mistrzowie z krwi i kości, a wszystko to, co się pojawia w wizjach, jeśli jest zaakceptowane przez żyjących nauczycieli duchowych, może być jedynie skromnym uzupełnieniem, nigdy podstawą działalności. Czcimy i szanujemy swoich duchowych nauczycieli i mistrzów, wszystkich, którzy wskazali nam Światło Oświecenia i Wyzwolenia z kołowrotu samsary, z kręgu materialnych narodzin i śmierci. Dopiero, kiedy ludzie zapominają o swoich małych własnych ścieżkach i błądzeniu, pojawia się przed ludzkimi istotami Wielka Droga Nieba w dawnych Chinach nazywana Tao Nieba (Drogą Nieba). Do Wielkiej Drogi trzeba dojrzeć tak umysłowo i emocjonalnie jak duchowo. Wielka Droga nie wpuszcza ludzi nieprzygotowanych ani nieprzydatnych. Zapewne dlatego jest na Zachodzie tysiące liderów promujących jakieś własne ścieżki, które wszystkie prowadzą donikąd, a czasem w najciemniejszy mrok i wieczną zgubę. Wielka Droga nie potrzebuje martwych dusz ani pseudoduchowych dorobkiewiczów.

(3) Przygotowanie do Wielkiej Drogi Nieba, do Ścieżki Boskości (Daiva Margah, Sufi Tariqah) polega na ścieraniu ego (nafs), na rozpuszczaniu ego (nafs), na wyzbywaniu się egotyzmu. Ksobne nastawienie na „ja” i „moje” nie ma nic wspólnego z rozwojem duchowym, chociaż kształcenie ego w kierunku sprawnego funkcjonowaniu w świecie materialnym jest częścią treningu szlifowania egotycznej jaźni. Można sobie wyobrazić tę transformację ego na przykładzie rozpuszczania soli albo cukru w herbacie. Woda jest rozpuszczalnikiem, a sól czy cukier rozpuszczając się nie ginie tylko zmienia swoją postać, zmienia stan skupienia. Materiał ego zostaje upłynniony w taki sposób, że traci swój kształt i traci swoją trwałość przyjmując formę naczynia w którym jest nośnik ego. Charakter osoby nie ginie ale staje się płynny, emanuje z osoby, chociaż nie widać jego struktury. Egotyzm reakcji i schematów zanika w miarę rozpuszczania ego, zabrudzenia jaźni zostają wymyte, ale smak soli czy cukru pokazujący esencję ludzkiej natury pozostaje. Podstawą dla transformacji egotycznej natury jest rozpuszczanie w żywej obecności mistrza duchowego, a kto nie miał mistrza, ten na pewno nie przeszedł tego podstawowego procesu uduchowienia, zatem nie może być człowiekiem duchowym. Tysiące liderów szukających odrobiny zarobku na Zachodzie podaje się za światłych mistrzów ale nie przeszło procesu rozpuszczenia ego (nafs) w podstawowym stopniu, w Obecności Mistrza (Murszida, Guruh) co zupełnie dyskwalifikuje ich nauczanie i ścieżki oraz przydatność dla duchowego wzrostu ludzkości. Takich mistrzuniów należy się strzec niczym wilków w baranich skórach, a najwięcej ich pochodzi z USA, Kanady, Australii, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii.