Dżihad - z języka arabskiego جهاد , ğihād – zmaganie, walka – w kulturze islamu pojęcie pierwotnie oznaczające dokładanie starań i podejmowanie trudów w celu wzmocnienia wiary i islamu. W tradycji europejskiej termin ten często, choć nie do końca precyzyjnie, tłumaczy się jako „święta wojna”. W Świętym Koranie i muzułmańskiej tradycji dżihad oznacza wszelkie starania podejmowane w imię szerzenia i umacniania islamu: zarówno poprzez walkę zbrojną, nawracanie niewiernych, pokojowe propagowanie islamu, jak i wewnętrzne zmagania wyznawcy.
Dżihad to niezwykle złożone zjawisko, ponieważ sami muzułmanie często rozumieją dżihad różnorako, co zależy od wielu czynników: od kraju zamieszkania i jego polityki zagranicznej i wewnętrznej, od poglądów politycznych poszczególnych grup i jednostek, od zaangażowania duchowego we własną religię, itp. Zwykli muzułmanie pojmują przez dżihad codzienne zmaganie się ze swoim losem. Mówią, że jeśli kobieta rodzi dziecko, to jest w dżihadzie. Jeśli studenci zarywają noce, żeby dobrze zdać egzamin, to są w dżihadzie. Takie pojmowanie wynika bezpośrednio z samego znaczenia słowa ,,dżihad'', które brzmi ,,wysiłek''.
Wielki i mały dżihad. Niekiedy dokonuje się rozróżnienia dżihadu na dwa rodzaje: większy i mniejszy. Rozróżnienie to oparte jest na dwóch hadisach wątpliwej autentyczności, zachowanych w źródłach z przełomu X i IX wieku. Hadisy te zwykle uznawane są za słabe (da'if) a ich autentyczność za nieco wątpliwą, w związku z czym i sam podział dżihadu na wielki i mały budzi wątpliwości. W myśl tego rozróżnienia dżihad większy (al-dżihad al-akbar) ma być ważniejszy i polegać ma na nieustannych wysiłkach podejmowanych przez każdego muzułmanina w celu wykorzenienia wszystkiego, co w jego życiu jest grzeszne lub przeciwne takiemu sposobowi życia, jakiego Bóg chce dla ludzi. Ma to być zatem walka z Szatanem i jego pokusami lub wszelkie działania na rzecz własnej gminy. Narzędziami tego dżihadu są serce w pierwszym przypadku, a ręce i język w drugim. Dżihad mniejszy (dżihad bis-sajf, al-dżihad al-asghar) utożsamiany jest w tym przypadku z walką zbrojną.
Bardzo często, kiedy mowa o islamie, słyszy się słowo dżihad w znaczeniu „święta wojna”. Dżihad ma jednak w języku arabskim dosłowne znaczenie: „dokładanie starań, podejmowanie wysiłków” (ten sam rdzeń dż-h-d jest w słowie idżtihad – „wysiłek, tworzenie prawa” czy mudżahid – szyicki uczony prawnik). Terminem tym określa się w islamie wysiłki i starania na „ścieżce Boga” w celu ustanowienia w świecie panowania dobra i sprawiedliwości, a wykorzenienia zła i ucisku, a zatem także wszelkie działania podejmowane na rzecz szerzenia islamu. W islamie nie było nigdy pojęcia „świętej” czy religijnej wojny, całe życie muzułmanów jest bowiem podporządkowane Bogu. Jak formułuje to prof. J. Danecki, „kopanie piłki czy jedzenie szparagów jest dla muzułmanina tak samo religijne jak odmawianie modlitwy”.
Dżihad a kital. Termin dżihad często jest zawężany do walki zbrojnej kital. W rzeczywistości kital, w tym walka zbrojna przeciwko „niewiernym” oraz heretykom i hipokrytom jest jednym z kilku rodzajów dżihadu. Zbrojny dżihad może mieć charakter zarówno obronny (dżihad al-daf’) jak i ofensywny (dżihad talab), kiedy to muzułmanie są stroną atakującą. Zgodnie z tradycją udział w dżihadzie jest jednym z najbardziej chwalebnych uczynków, jakich może dokonać muzułmanin a wierny, który zginie w jego trakcie jest uważany za męczennika i udaje się po śmierci do krainy szczęśliwości zwanej dżannah. Do zbrojnego dżihadu może wezwać (a nie „ogłosić” go) przywódca społeczności muzułmańskiej (według niektórych interpretacji tylko kalif). Dżihad prowadzony jest wysiłkiem całej wspólnoty, nie jest to bowiem obowiązek indywidualny, lecz zbiorowy, a biorą w nim udział tylko ci, którzy są w stanie to uczynić i w sposób dla nich właściwy.
Islam zakazuje samobójstwa! |
Nie można zapominać o muzułmanach skrajnie radykalnych, którzy ogłaszają swój dżihad przeciwko niewiernym (co jest zresztą sprzeczne z prawem muzułmańskim zakazującym agresję na tak zwane Ludy Księgi), wtedy słowo to przyjmuje zupełnie inny wydźwięk: oznacza ,,wojnę''. Nie jest ona jednak wojną świętą, jak to się często chętnie tłumaczy w zachodnich językach. To, w oczach dżihadowców, po prostu wojna, a jej cele są różne, niekoniecznie nawracanie na islam. Wyciąganie wniosków na podstawie znaczenia słowa nauka nazywa redukcjonizmem etymologicznym i choć oczywiście trzeba wiedzieć, co dane słowo oznacza, wiedza ta nie może stać się jedynym argumentem w dyskusji. Należy badać zjawisko, słowa zostawiając filologom. Tylko kalif (w sunnizmie) czy imam (w szyizmie) może ogłosić dżihad przeciwko jakiemuś państwu czy grupie. Kalifatu nie ma od 1924 roku. Ponadto dżihad nie może być ogłoszony przeciwko krajowi, w którym muzułmanie cieszą się wolnością wyznania (a zatem bin ladenowska fatwa przeciwko Amerykanom czy Izraelczykom, a już zwłaszcza Arabii Saudyjskiej z punktu widzenia prawa islamskiego nie ma sensu, także z innych powodów). Dżihad może mieć wymiar jedynie obronny. Wolno, a nawet trzeba się bronić przed ingerencją zbrojną z zewnątrz, jest to obowiązek każdego muzułmanina, ale jednocześnie nie ma tak naprawdę religijnego autorytetu, który mógłby skutecznie nawoływać do jednomyślnej akcji zbrojnej wszystkich muzułmanów przeciwko jakiejś sile. Dlatego niektórzy muzułmanie pragną powrotu kalifatu, by mieć takiego przywódcę, ustanowionego prawnie do tego, by zjednoczyć całą ummę.
Usama bin Ladin (Osama bin Laden) nie był nigdy kalifem, ale nawoływał do wojny, wydał nawet fatwę. Ale nie obowiązuje ona muzułmanów, gdyż była nielegalna. Fatwa nie może obowiązywać wszystkich muzułmanów, ponieważ nie ma takiego ośrodka, który wydawałby fatwy dla wszystkich. Fatwa to orzeczenie prawne, które może wydać tylko mufti, a więc osoba wykształcona w prawie religijnym, z wykształceniem uniwersyteckim, a ponadto ukończonym kursem ifta, który trwać może kilka lat. Usama bin Ladin skończył szkołę biznesu w Arabii Saudyjskiej, zaliczył parę kursów z prawa muzułmańskiego, ponieważ są to przedmioty obowiązkowe na uniwersytetach tego kraju, ale nigdy nie otrzymał godności muftego, zatem wszelkie fatwy przez niego wydawane nie mają żadnej mocy prawnej z punktu widzenia islamu. Co jednak nie oznacza, że nie ma ludzi, którzy nie uważaliby jego fatw za wiążące, chociaż są całkowicie nielegalne. Muftich, sędziów religijnych, jest bardzo wielu, reprezentują różne szkoły prawne, co ma wpływ na stopień radykalizmu ich fatw. Świat muzułmański nie dysponuje centrum religijno-prawnym, które mogłoby ujednolicić zawartość prawną poszczególnych orzeczeń (choć respektuje się bardziej niż inne np. fatwy pochodzące z uniwersytetu Al-Azhar, ale nie dotyczy to w ogóle szyitów, czyli Iranu czy połowy mieszkańców Iraku, itp.) - dlatego chociażby fatwy internetowe, których jest zatrzęsienie, jedną kwestię mogą regulować w bardzo różny sposób. To muzułmanin ma wybrać, jaka fatwa mu odpowiada (podobnie, jak żydzi wybierają responsa rabiniczne, które im bardziej odpowiadają), to jego sumienie jest ostateczną rozstrzygającą instancją. Ale w niektórych krajach (np. w Arabii Saudyjskiej) fatwy są raczej spójne, a wynika to z faktu, że obowiązuje tam jedna doktryna religijno-prawna. W przypadku Egiptu czy Tunezji wszystko wygląda już zupełne inaczej. Dodać warto, że szyici w ogóle nie uznają fatw ani muftich, u nich funkcjonuje urząd mudżtahida, który z grubsza ma te same kompetencje, co mufti, niemniej specjalizuje się, rzecz jasna, w prawie szyickim, bardzo różnym od sunnickiego.
Koncepcja dżihadu nie była skodyfikowana za czasów Świętego Proroka Muhammada, lecz formowała się później, stąd różne jej interpretacje. Tylko jeden odłam islamu, charydżyzm (o małym zasięgu), wysuwał koncepcję dżihadu jako bezwzględnej walki zbrojnej przeciwko innowiercom, obowiązującej każdego muzułmanina, traktowanej nawet jako szósty filar wiary. Nie ulega jednak wątpliwości, że w czasach Proroka Muhammada i bezpośrednio po jego śmierci rozumiano dżihad przede wszystkim jako walkę zbrojną i to właśnie prowadząc wojnę Mahomet zjednoczył Arabów wokół siebie, a po jego śmierci zaatakowali oni Cesarstwo Bizantyńskie i Persję, w ciągu nieco ponad stu lat podbijając całą Afrykę Północną, Półwysep Iberyjski, Bliski Wschód i znaczną część Azji Środkowej. Na drugim biegunie pojmowania Dżihadu są Sufi, którzy wykluczają wojnę napastniczą oraz mordowanie przypadkowych osób innych wyznań. Sufizm dżihad rozumie jako walkę wewnętrzną ze swoimi słabościami i wadami charakteru. Walkę zbrojną tradycje sufickie dopuszczają jedynie w ostateczności, z powodu cudzej agresji, jako obronę swojego życia i obronę zaatakowanej wspólnoty.
Islam to Pokój - ale kryminaliści i dzieci szatana zawsze chcą wojny! |
Dżihad mniejszy (kital), którego narzędziem jest miecz, polega na obowiązku zbrojnej obrony samego siebie, uciskanych ludzi lub muzułmańskiego sposobu życia, jeśli jest on atakowany. Islam nie jest bowiem religią pacyfistyczną i jeśli wszystkie inne środki zostały wyczerpane, dopuszcza akcję zbrojną w słusznej sprawie. Zawsze jednak musi to być walka w samoobronie przeciw atakowi lub uciskowi, a nie we własnym interesie. Już we wczesnej epoce islamu zostały opracowane ścisłe reguły dotyczące tej walki. Otóż nie powinna być ona prowadzona na oślep, bez zastanowienia. Nie wolno atakować ani grozić kobietom, dzieciom, ludziom starszym i chorym. Zabronione jest pozbawianie wroga środków do życia – nie wolno zatem zatruwać wody, niszczyć zapasów żywności, palić pól, sadów czy gajów. Niedozwolone jest atakowanie budynków poświęconych kultowi religijnemu, a także osób, które się w nich schroniły. Przy tym wszystkim należy stosować tylko konieczne minimum środków zbrojnych i siłowych.
Islamski Dżihad - arab.: حركة الجهاد الإسلامي, Harakat al-Dżihad al-Islami – islamistyczna organizacja charydżytów o charakterze militarno-terrorystycznym, mająca siedzibę w stolicy Syrii, Damaszku, jedna z najwcześniej powstałych grup tego typu. W kwietniu 1983 dokonała zamachu bombowego na ambasadę amerykańską w Bejrucie. Nazwą Islamski Dżihad posługuje się kilka innych grup w krajach arabskich, jak Egipski Islamski Dżihad i Palestyński Islamski Dżihad. W zachodnich mediach właśnie ta ostatnia grupa jest kojarzona z terminem Islamski Dżihad, przede wszystkim wskutek szerokiego zainteresowania konfliktem izraelsko-palestyńskim. Nazwa jest też okazjonalnie używana przez libańską grupę Hezbollah. Islamski Dżihad posługuje się nierzadko nastoletnimi samobójcami. Przykładem jest 16-letnia Tamer Havira, która 29 marca 2004 została pochwycona przez izraelskie siły bezpieczeństwa w Rifidiji, arabskim przedmieściu Szechemu, w trakcie przygotowywania samobójczego zamachu. Przywódcy Islamskiego Dżihadu, podobnie jak Hamasu, znajdują się na celowniku sił bezpieczeństwa państwa izraelskiego i padają niekiedy ofiarą zamachów.
Nazwę dżihad przyjęły współcześnie też półtajne, fundamentalistyczne organizacje działające obecnie w krajach islamskich, ukierunkowane na zbudowanie państwa wszystkich Arabów i usunięcie Izraela z ziem arabskich. Pierwszą tego typu organizacją była grupa M. Qutoba, założona w Egipcie, która zasłynęła z zamordowania prezydenta Egiptu A. Sadata w proteście przeciw jego porozumieniu z Izraelem z 1979, nadal prowadzi działalność terrorystyczną. Od 1988 w ruchu palestyńskim działa podobna grupa aktywna w ramach intifady, wroga wobec pokojowych kroków OWP, oraz J. Arafata, zakładająca konieczność rozwiązania palestyńskiego problemu na drodze walki zbrojnej i zniszczenia Izraela. Generalnie wszystkie osoby i ruchy wymierzone w Izrael i Żydów, także te spotykane w Internecie, to radykalny prawicowy dżihad organizacji charydżyckich.
Zgodnie z teorią ewolucji dżihadu w Świętym Koranie, można powiedzieć, że temat dżihadu jest przez Święty Koran traktowany bardzo szeroko. Co jest ważne, czytanie Koranu bez znajomości okoliczności, w jakich był zsyłany, jak wierzą muzułmanie, ich Świętemu Prorokowi, także zapomniawszy o tym, że został spisany około 20 lat po śmierci Proroka, a wcześniej funkcjonował jedynie w wersji ustnej, może doprowadzić do poważnych nadinterpretacji - i prowadzi, zarówno u muzułmanów, jak i niemuzułmanów. Większość interpretatorów skłania się ku temu, że Koran przedstawia dżihad wielopłaszczyznowo: począwszy od nakazu cierpliwego obchodzenia się z niewiernymi i podejmowania prób okazywania im miłości i zrozumienia (tzw. etap pierwszy dżihadu): Wzywaj ku drodze swego Pana z mądrością i pięknym napomnieniem! Rozmawiaj z nimi w najlepszy sposób (16:125), poprzez przyzwolenie do prowadzenia walki obronnej: Wolno walczyć tym, którzy doznali krzywdy! (22:39), jeśli gmina muzułmańska zostanie zaatakowana (drugi etap), po nakaz bezwarunkowej wojny z niewiernymi, dopuszczającej atak. Ten ostatni nakaz sprawia muzułmanom wiele kłopotu - chodzi o tzw. Werset Miecza: A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijajcie bałwochwalców, tam, gdzie ich znajdziecie, oblegajcie ich i przygotowujcie wszelkie zasadzki! Ale jeśli się nawrócą i będą odprawiać modlitwę i dawać jałmużnę, to dajcie im wolną drogę (9:5); który, jak wierzą niektórzy, deroguje wszystkie poprzednie wersety. Prawie każdy muzułmanin zapytany o ten właśnie werset powie, że był on ważny przez jakiś czas w historii islamu, kiedy muzułmanie musieli bronić się przed obcymi, a w tej chwili może mieć tylko odniesienie do tych muzułmanów, którzy są w opresji dokonywanej przez niewiernych, obcych.
Święty Koran jest najistotniejszym źródłem prawa muzułmańskiego, ale nie jedynym. Oprócz Koranu, dla muzułmanów ogromne znaczenie mają tzw. Hadisy, czyli słowa Świętego Proroka lub jego towarzyszy, rodzaj sprawozdań z tego, jak prorok żył, jak postępował i czego nauczał. Hadisy podejmują temat dżihadu wielokrotnie. Dobrze wykształceni teologicznie muzułmanie znają wiele hadisów na pamięć, zwłaszcza tych, co do których wiarygodności nie ma wątpliwości (tzw. zdrowych), potrafią się nimi swobodnie posługiwać podobnie jak wersetami koranicznymi, chcąc uzasadnić swój punkt widzenia czy legitymację podejmowanych decyzji. Dżihad w hadisach jest również bardzo wieloznacznie rozumiany. Może być wysiłkiem, może być nauczaniem, studiowaniem, ale i walką w obronie religii. Walka ta jest dość szczegółowo opisana w hadisach. Na przykład hadis ze zbioru Abu Muslima mówi, że w czasie wojny nie wolno zabijać kobiet i dzieci, chyba że do zabójstwa dojdzie w nocy, bowiem wtedy walczący nie mogą rozróżnić ani płci, ani wieku wroga. Hadisy też regulują udział kobiet w walce (mogą, ale nie ustala się dla nich wysokości łupów), a także określają typy męczenników, czyli tych, którzy giną w obronie wiary.
Hadis nr 4457 podaje następującą typologię: męczennikiem zostaje ten, kto umarł na polu bitwy, wskutek biegunki, jako ofiara epidemii, topielec czy ktoś, kto został pogrzebany pod gruzami. Muzułmanie chętnie rozwijają tę typologię, dodając, że męczennik to osoba, która ginie w warunkach walki o prawdę, zatem nie musi być żołnierzem - może być np. nauczycielem, który ginie w wypadku; kimś, kto rzetelnie wykonuje swoje obowiązki dla dobra gminy muzułmańskiej. Jezus bowiem dla muzułmanów też był męczennikiem, nie dlatego, że zmarł na krzyżu, w co akurat muzułmanie nie wierzą, ale dlatego, że, jako prorok islamu, prowadził dobre i szlachetne życie. Z punktu widzenia większości muzułmanów - nie zostanie męczennikiem ktoś, kto się zabija sam, kto się wysadza w akcie samobójczym, ponieważ samobójstwo jest zakazane w islamie słowami: Nie zabijajcie się! (Koran 4:29). Owo ,,się'' w języku arabskim, tak jak w języku polskim może oznaczać zarówno ,,siebie samego'', jak i ,,siebie wzajemnie'', zatem należy pamiętać, że muzułmanie siebie wzajemnie nie powinni zabijać, ani muzułmanin nie powinien sam siebie zabijać, bo jest to zakazane przez Boga. Prawnicy muzułmańscy zalecają traktować Koran i hadisy jako całość. Jeśli czegoś nie ma w Koranie lub gdy pojawiają się niejednoznaczności, ale hadisy podejmują ten temat, to oznacza, iż kwestia została uregulowana. Niemniej, hadisy wyraźnie potępiają samobójców, ponadto fatwy raczej jednomyślnie potwierdzają istnienie tego zakazu.
Zbitka ,,terrorysta islamski'', bardzo popularna w zachodnich mediach, jest okrutnie krzywdząca, ponieważ na świecie żyje ponad miliard muzułmanów i większość z nich zdecydowanie odcina się od grupy upolitycznionych fanatyków, działających pod płaszczykiem islamu. Można przeprowadzić prostą analogię: jeśli chrześcijanin jest za karą śmierci, co oznacza, że zgadza się na to, by powstał zawód kata, czyli człowieka, który od czasu do czasu będzie pozbawiał kogoś życia, biorąc za to pensję, a potem emeryturę, i jednocześnie ów chrześcijanin twierdzi, że jest chrześcijaninem, to właściwie można by uznać chrześcijaństwo za bardzo krwawą i cyniczną religię. Wybryki jednostek ze środowisk kryminogennych, ich poglądy pseudo polityczne, czyny nie mogą być reprezentatywne dla większej grupy społeczeństwa, ani muzułmańskiego ani chrześcijańskiego. Terrorysta wybiera jakąś ideologię dla uzasadnienia swoich zbójeckich i zwykle bezsensownych czynów. Jeśli żyje w kręgu chrześcijańskim, wybiera ideologię chrześcijańską, będąc człowiekiem uważającym się za osobę religijną. Jeśli otaczają go muzułmanie, kulturowo bliższy będzie mu islam. Nikt normalny o umiarkowanych poglądach nie będzie chciał umierać samobójczo za swoje umiarkowane poglądy, a to dotyczy zdecydowanej większości.
Muzułmańska wspólnota Ahmadijja, która promuje edukację islamską i wspiera wszelkie akcje pokojowe, za czasów panowania Brytyjczyków w Indiach uznała, że nie wolno z Brytyjczykami walczyć (choć ci byli wszak niewiernymi i do tego okupantami), ponieważ uznano ich za dobrych władców, a co ciekawe, ideolog radykałów salafickich ibn Tajmijja, też uważał, że nie należy się buntować przeciwko dobremu władcy, nawet jeśli jest niewiernym, ale dzisiaj integryści islamscy o tym nie pamiętają lub po prostu nie wiedzą. Ponadto sufi, mistycy islamscy, raczej nie nawołują do walki jako takiej, promując tzw. dżihad an-nafs, czyli dżihad z własnym ego, zmagania z własnymi słabościami i wadami. Sufi występują wszędzie, bywają też bardzo aktywni politycznie: np. szejch Kabbani, amerykański i islamski aktywista, którego pilnie strzeże FBI, ponieważ otwarcie przyznał, że w wielu amerykańskich meczetach tuż przed zamachami na WTC do głosu dochodzili ekstremiści i nawoływali do bezprawnego dżihadu z Ameryką. Szejch uznał ich działanie za nieislamskie. Wynika z tego wszystkiego, że nie ma jednego dżihadu, że współcześnie islam jest podzielony i że właściwie jedyną drogą, by uniknąć konfrontacji z najbardziej radykalnym jego odłamem, jest wspieranie islamu środka. Zarówno muzułmanie, jak i niemuzułmanie muszą sobie to uświadomić, w innym bowiem przypadku Zachód będzie żył w ciągłym strachu przed atakami terrorystycznymi islamu, a muzułmanie przed interwencjonizmem i okupacyjną agresją Zachodu.
Przedstawiona powyżej definicja czy koncepcja dżihadu jest więc wprawdzie najbardziej rozpowszechniona w świecie muzułmańskim, ale nie jedyna. Utożsamienie dżihadu z kitalem, walką zbrojną, to koncepcja późniejsza i z pochodzenia charydżycka. Jednak nawet dżihad mniejszy nie może być prowadzony w celu nawrócenia chrześcijan czy żydów, lecz wyłącznie niewierzących (ateistów, politeistów) oraz obłudników (czyli pozornych muzułmanów, faktycznie ateistów czy politeistów, w swoim sercu czczących złe duchy, demony). Jednak od czasu wojen krzyżowych dżihadem bywa nazywana wojna przeciw chrześcijanom, najeżdżającym ziemie muzułmanów, a także walka przeciw mocarstwom kolonialnym okupującym kraje muzułmańskie. Zdarza się także, że do dżihadu wzywają muzułmanie przeciw muzułmanom, jak to miało miejsce w końcu XX w., w czasie krwawej wojny iracko-irańskiej. Sufizm wychodzi z założenia, że dżihad jako walkę zbrojną należy ograniczyć do minimum, kiedy jest obroną przeciwko rzeczywistej agresji jakiegoś najeźdźcy, a ateistów i niewierzących najlepiej nawracać własnym przykładem i dobroczynnością.
Sufi Derwisz - Tańczy dla Pokoju na Ziemi |
Dżihad wedle Sufich to działanie podejmowane w imię Boga. Może być przedsięwzięte przez jednostkę bądź społeczność, aby naprawić i poprawić jej kondycję moralną. W szerszym znaczeniu, przeniesione z nauk muzułmańskich, podejmowanie wysiłku i starań w celu samodoskonalenia, pojęcia islamu. Według Sufich, Koran i sunna to najwyższe prawa dotyczące ogółu ludzkości, a demokracja jest wbudowana w sposób zarządzania społecznością muzułmańską, która sama sobie wybiera nawet imama, nie tylko kalifa. Drobne różnice, takie jak to, że wybrany kalif sprawuje swój urząd teoretycznie dożywotnio, ale zawsze jak źle rządzi, można go zdjąć z urzędu. To nawet tańszy system niźli wybory co 3-5 lat. Sufi zwykle potępiają zbrodnie popełniane przez członków organizacji skrajnie fundamentalistycznych nastawionych na wojnę napastniczą.
Sufizm jest niekiedy definiowany jako „wielki dżihad”, podczas gdy wojna jest „małym dżihadem”. Walka o to by „stać się tym, kim jesteś” ma pierwszeństwo nawet przed najbardziej słuszną sprawą polityczną. Nie zawsze jednak ezoteryzm islamski miał charakter kwietystyczny. Sufi wzniecali rewolucje, w tym walki z kolonializmem i imperializmem w XIX i XX wieku. W pewnym sensie nawet rewolucja libijska była inspirowanym przez reformowany sufizm zrywem przeciwko skażonemu sufizmowi w XX wieku. Neosufizm pojawił się w XIX wieku jako odpowiedź na sufizm epoki kolonialnej i sam kolonializm. Antyfrancuskim ruchem w Algierii kierował wielki emir Abdel Kader, przywódca partyzantów i wybitny szajch suficki ze szkoły Ibn Arabi. Zwolennicy neosufizmu zerwali ze średniowieczną koncepcją wszechpotężnego „mistrza”, chociaż inspirowani przez wielkich mistrzów światłości. Poszukiwali duchowych inicjacji także poprzez marzenia senne i wizje. W Afryce Północnej, zakony Sanussi i Tidżani założone zostały przez poszukujących, którym mistycznej inicjacji w czasie snu miał udzielić sam prorok Muhammad.
Libijski zakon Sanussi podkreślał problemy takie jak edukacja, opieka zdrowotna i alternatywy gospodarcze wobec kolonializmu. A kiedy wybuchła walka zbrojna przeciwko panowaniu włoskiemu, na czele powstania stanęli derwisze Sanussi. Na czele zakonu w niepodległej Libii stanął król Idris I. Muammar Kadafi urodził się w wiosce Sanussi, w rodzinie członków Zakonu Sufi, uczęszczał do szkół prowadzonych przez tę suficką grupę duchową. Podczas pobytu w Anglii w latach sześćdziesiątych XX wieku przeczytał Outsidera Colina Wilsona i przyjął część idei Nowej Lewicy, w tym „komunizm rad” i koncepcję Spektaklu („Zielona książka”, w szczególności rozdział o sporcie). W Libii wciąż istnieje Rada Zakonów Sufickich i zakon Sanussi. Stare ideały sufizmu – poszanowanie różnorodności, głęboka kultura i sztuka pokoju są, jak ocenia tunezyjski poeta Abdelwahab Meddeb w książce „The Malady of Islam”, głęboko pogardzane zarówno przez świeckich modernistów, jak i agresywnych neopurytanów. Synteza mistycyzmu i socjalizmu stworzona przez antykapitalistycznych i antysowieckich myślicieli lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, jak Irańczyk Ali Szariati czy pułkownik Kadafi wydaje się straconą sprawą, podobnie jak cały „trzecioświatowy socjalizm” czy polityka „neutralności Trzeciego Świata”.
Słowo „dżihad” w języku arabskim oznacza dokładnie fizyczny, moralny lub intelektualny wysiłek. W Koranie jest określany jako „walka na drodze Allaha”. Jest to podstawowa i najbardziej ogólna definicja dżihadu. Sama działalność zbrojna jest określana w języku arabskim przy pomocy takich określeń jak:
– harb – wojna
– qital – walka zakończona czyjąś śmiercią
– kifah – walka zbrojna
– mukatala – konflikt zbrojny
– sira’a – starcie
– ma’araka – bitwa
Dżihad może być prowadzony na cztery sposoby:
1) sercem - walka z samym sobą, swoimi słabościami i grzechem;
2) językiem - tzw. da’wah – głoszenie islamu;
3) ręką - pomoc wdowom, sierotom, powodzianom etc.;
4) mieczem - walka zbrojna, obronna;
Jak więc widzimy określenie dżihadu ma cztery podstawowe znaczenia. Ostatnie – czwarte, oznacza w istocie wojnę obronną. Wydawać by się mogło, że mamy już pełną jasność w tej sprawie, ale niestety nie jest to tak do końca proste. Słowo „dżihad” występuje w Koranie choćby w wersie 2:216, gdzie oznacza ono „walkę”.
„Przepisana wam jest walka, chociaż jest wam nienawistna. Być może, czujecie wstręt do jakiejś rzeczy, choć jest dla was dobra. Być może, kochacie jakąś rzecz, choć jest dla was zła. Allah wie, ale wy nie wiecie!”
Sufi przytaczają hadis: „Atrament uczonego jest świętszy niż krew męczennika.”
„Przechodzicie z małego dżihadu do wielkiego dżihadu – walki sługi Allaha przeciwko jego pragnieniom”. - powiadał wielki uczony Abu Bakr Ahmad ibn `Ali ibn Thabit ibn Ahmad ibn Mahdi al-Shafi` znany częściej jako Al-Khatib al-Baghdadi.
„Poranek lub wieczór spędzony na ścieżce Allaha jest lepszy niż świat i wszystko co zawiera.” - Sahih al Bukhari 4/50
Mistycy muzułmańscy, zwani Sufimi, koncentrują się na duchowej walce z własnymi pożądaniami i egoizmem, które utrudniają osiągnięcie jedności z Bogiem. Podjęte w tym celu zmagania uważają za wielki dżihad. Ten rodzaj walki wymaga od nich całkowitego podporządkowania się Bożej woli, pogłębionej refleksji nad Koranem i Sunną, odmawiania modlitw i czynienia postów, odrzucenia przywiązania do rzeczy materialnych oraz czynienia dobrych uczynków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz